2015/12/02

Bądź twardy! Negocjuj wysokość oprocentowania z bankiem

Zakładając lokatę, dowiadujemy się o aktualnej wysokości oprocentowania. Zależy nam na umieszczeniu pieniędzy w banku więc zgadzamy się z jego wysokością i podpisujemy umowę długoterminową lub krótkoterminową. Mało kto wie i zdaje sobie sprawę z tego, że naszą kartą przetargową są właśnie pieniądze. Jeżeli jest to duża suma, to bank powinien dążyć do tego, żebyśmy nasze oszczędności ulokowali właśnie w nim. Powinniśmy więc spróbować negocjacji mających na celu doprowadzenie do podwyższenia oprocentowania. Ze znacznymi oszczędnościami mamy szansę, że oprocentowanie specjalnie dla nas zostanie naciągnięte i podniesione. Warto spróbować.

Jak powinny przebiegać negocjacje i na ile można liczyć?

Oprocentowanie lokat jest dosyć niskie, przez co nie osiągamy atrakcyjnych dochodów. Nasze pieniądze mogłyby wypracować lepszy zysk. Pytając się w banku o lokatę i ofertę, warto wcześniej przestudiować jakiś świeży ranking lokat, gdzie będą porównane lokaty z kilku różnych banków.
Po otrzymaniu oferty natychmiast zapytajmy o ile są w stanie podnieść oprocentowanie dla klienta który znaczną sumę chce ulokować na lokacie. Na pewno będą starali się nas zbyć, ale jeżeli mamy ponad 100 000 złotych to mamy praktycznie pewność, że zostanie zaoferowane nam coś więcej niż standardowa wysokość oprocentowania. Zależnie od sumy jaką dysponujemy możemy liczyć na około 0, 5-1 % więcej w skali roku. To już coś! Warto więc spróbować negocjować warunki lokaty, przecież nic nie ryzykujemy, nic nie stracimy, a możemy jedynie zyskać.

W jakich bankach najłatwiej się negocjuje?

Gdyby faktycznie było tak, że w jednym banku jest znacznie łatwiej wynegocjować warunki lokat, a w innych dużo trudniej, to wszyscy korzystalibyśmy tylko z jednego banku. Niestety wszystko zależy od sytuacji i tego czy jesteśmy stałym klientem, czy nie. Duże banki mogą pozwolić sobie na większe ustępstwa, ponieważ mają większe zasoby pieniężne. Posiadają ogromne ilości klientów. Mogłoby się wydawać więc, że w małych bankach jest znacznie trudniej negocjować.

Małym bankom zależy jednak również na tym, aby w ich zasobach znajdowała się jak największa gotówka, więc nie mogą sobie pozwolić na stratę klientów. Patrząc z tej perspektywy, to w małych bankach również nie powinno być trudno. Każdy musi sam sprawdzić ofertę kilku banków i podjąć świadomą decyzję.

2015/12/01

Sprawdź, których kredytów samochodowych warto unikać!

Brak pełnej kwoty na zakup samochodu marzeń wiąże się z dwiema opcjami: odpuszczamy i czekamy, aż zbierzemy niezbędną gotówkę lub idziemy do banku, aby wziąć kredyt. Opcja numer dwa wybierana jest w Polsce coraz częściej, co jednak nie oznacza, że wiedza i świadomość Polaków pod tym względem również rosną. Wręcz przeciwnie – o kredytach wiemy bardzo mało, a przez to często podpisujemy umowy kompletnie dla nas niekorzystne. Jak tego uniknąć, dowiesz się z poniższego tekstu.

Pułapki na nieświadomych

Podstawowym błędem większości klientów banków jest podpisywanie umowy kredytowej bez dokładnego jej przeczytania. W rezultacie często się okazuje, że najtańszy kredyt samochodowy wcale nie musi nim być, bo choć w umowie widnieje oprocentowanie w wysokości 0%, to ogromne koszty dodatkowe może generować na przykład prowizja dla banku. Klienci nie wiedzą też najczęściej, że przed podpisaniem umowy mają prawo otrzymać pełną i rzetelną informację o finalnych kosztach kredytu. W takim zestawieniu powinny znaleźć się informacje o: wysokości kredytu, oprocentowaniu, kosztach, opłatach i prowizjach oraz, co dla nas najważniejsze, końcowa suma, jaką będziemy musieli oddać bankowi.

Niestety banki i ich pracownicy nie są chętni, by takie informacje przekazywać od razu i udzielają ich najczęściej dopiero na wyraźne życzenie klienta. Dodatkowo trzeba pamiętać, że kredyt wcale nie musi obejmować całej kwoty na zakup samochodu. Jeśli część gotówki wpłacamy sami (tak zwany wkład własny), możemy często negocjować z bankiem obniżenie prowizji, oprocentowania lub opłat dodatkowych z racji faktu, że sami częściowo ponosimy koszt zakupu auta.

Czego się wystrzegać?

Przede wszystkim nie podpisujmy nic w ciemno – jeśli oferta się nam podoba, ale nie rozumiemy zapisów umowy, poprośmy pracownika banku o ich wytłumaczenie. Wystrzegajmy się również kredytów, które zawierane są na krótki okres roku lub dwóch, jeśli nie mamy pewności, że będziemy w stanie je regularnie spłacać (takie kredyty posiadają ratę często w wysokości kilku tysięcy złotych). Omijajmy szerokim łukiem oferty, w których nie ma podanych wszystkich informacji o kosztach kredytu i prowizjach lub dodatkowych opłatach bankowych. Pamiętajmy, że kredyty samochodowe to zobowiązanie na wiele lat – nie podejmujmy decyzji pochopnie, bazując na naszej doskonałej finansowej kondycji, ale zastanówmy się, czy za pięć lub dziesięć lat cały czas będziemy mieli podobne dochody pozwalające na jego stałą spłatę.